sobota, 3 sierpnia 2013
Krótkie wakacje
Wyjechałam na kilka dni nad jezioro. Trzeba mi było odpoczynku i oderwania się od codzienności. I tak też było. Pływałam (czyt. starałam się nie utonąć),
czytałam, odbijałam piłkę i w kinie byłam, leżałam plackiem, grillowałam, słuchałam radia,
spacerowałam, chodziłam do sklepu, bo wszyscy spali. A spać, no właśnie,
spałam mało. I jeszcze kota miałam, a nawet dwa koty. Dokarmiałam i pieszczochałam. Ukraść je chciałam, ale żal mi było małych właścicieli... Małe koty są wielkimi psotnikami! Zdjęć nie mam, bo aparatu nie mam. Pozostaną mi wspomnienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pięknie :) Na pewno było świetnie :)
OdpowiedzUsuńKażdy odpoczynek jest wskazany nawet krótki. Nie można zapominać, że oprócz obowiązków należą się nam także przyjemności.
OdpowiedzUsuńWspomnienia są najlepszą pamiątką.
OdpowiedzUsuńA koty? Koty tylko milusie, kiedy są małe :-)